Tytuł: Guerra
Autor: Melissa Darwood
Wydanictwo: Kobiece, seria Young
„Laristę” pokochałam za jej niewinność, pierwszą miłość i wiarę w przeznaczenie. Z zapartym tchem śledziłam losy Larysy i Gabriela, jednak już wtedy postać Zuzy bardzo mnie zaintrygowała. Z bijącym sercem i wielką niecierpliwością czekałam na kolejny tom serii „Wysłannicy”, bo właśnie „Guerra” była obietnicą spędzenia czasu z Zuzą, na którą tak bardzo czekałam. Wreszcie miałam szansę poznać ją bliżej i cóż mogę powiedzieć? Czuję, że odnalazłam siostrę, o której istnieniu nie miałam pojęcia. Siostrę, którą otrzymałam od Melissy Darwood.
Miejsce
ukryte pomiędzy ziemią a piekłem
Miłość,
dla której można poświęcić wszystko
Między Zuzą i Patrykiem nie układa się najlepiej. Odkąd jej najbliżsi zostali Guardianami, dziewczyna czuje się samotna. Podczas bardzo ważnego koncertu Patryk ratuje życie Zuzki. Łamie przez to jedną z najstarszych guardiańskich zasad i zostaje zesłany do Guerry.
Kiedy dziewczyna dowiaduje się, że ma szansę uratować ukochanego, postanawia odnaleźć go w tajemniczej krainie skrytej gdzieś pomiędzy ziemią, a piekłem. Na jej drodze staje Bjor, który ma misję do wykonania. Czy pomoże Zuzie, nie oczekując niczego w zamian?
Guerra, splamiona ludzką krwią, czeka na kolejną ofiarę.
Kto nią będzie?
Wiecie, za co uwielbiam książki Melissy? Za to, że po ich zakończeniu gapię się w sufit przez trzy dni i nie jestem w stanie sięgnąć po kolejną lekturę, bo muszę przetrawić, to co mnie spotkało podczas czytania.
Za to, że w tak niepozorny, subtelny i prosty sposób Autorka daje nam ZAWSZE niesamowite przesłanie.
Za to, że za samą książką ZAWSZE kryje się coś więcej.
I na koniec… Za bohaterów, których kocham i którym kibicuję od początku do końca.
Za Zuzę, na którą czekałam czytając „Laristę”.
Ile jesteście w stanie poświęcić dla miłości? Zuza poświęca siebie. Nie wiedząc co ją czeka wyrusza do Guerry, by uratować Patryka. A ja towarzyszę jej podczas tej podróży. Obserwuję jej drogę, jestem niemym świadkiem jej walki i przez całą książkę stoję obok, czując jej strach, niepokój, niedowierzanie i determinację.
Nawet nie jestem w stanie Wam powiedzieć ile razy miałam ochotę wskoczyć na karty tej powieści, złapać Zuzę za rękę i powiedzieć jej, że będzie dobrze. Że na końcu na pewno czeka coś dobrego. Musi tylko w to uwierzyć, bo ja wierzę.
I choć „Guerra” to kontynuacja „Laristy”, to te dwie książki są zupełnie inne. I to jest niesamowite! „Guerra” jest dojrzalsza (w kończu bohaterzy nam trochę dorośli), jest mroczniejsza i choć jest książką o miłości, to nie znajdziemy w niej romantycznych scen, szybkiego bicia serca i miłosnych uniesień. Jednak to uczucie, szybsze bicie serca i tęsknota – to wszystko jest obecne na każdej stronie tej książki. „Guerra” to akcja, to niebezpieczna walka – o siebie, o życie, o swoją miłość. To ciągły wybór i poświęcenie. To dająca do myślenia podróż przez najgłębsze zakamarki nas samych.
Guerra to droga.
To podróż.
To wybór.
To cel.